mundurka miała na sobie obcisłe dżinsy i białą bluzkę.
Otworzył jej drzwi. - Dziękuję - wyszeptała. Poczuł zapach czekolady, który mieszał się z delikatną, kobiecą wonią perfum. Nie mógł się powstrzymać, złapał ją za rękę. - Proszę, niech pani jeszcze nie wchodzi do środka - poprosił. - Chcę z panią chwilę porozmawiać. Willow zamarła z wrażenie. Dostawała gęsiej skórki za każdym razem, kiedy jej dotykał. - Bardzo przepraszam, doktorze, że pana zawiodłam - wyszeptała. W świetle księżyca dostrzegł, że jej policzki oblał pąsowy rumieniec. - Miałam nadzieję, że uda mi się znaleźć wspólny język z Lizzie... - Panno Tyler - zganił ją delikatnie. - To nie pani wina, Koniec WIBOR i wakacje kredytowe że Lizzie zachowała się w ten sposób. Powiedziałem pani na R S początku tygodnia, że nie liczę na żaden cud. Chciałem z panią porozmawiać o tym stroju. - Ach tak - przytaknęła. - Czy coś się panu nie podoba? -To była pomyłka. - Pomyłka? - powtórzyła. szkolenia z zakresu ochrony danych osobowych Jej biała koszulka odbijała światło księżyca. Z trudem oderwał wzrok od jej drobnych, okrągłych piersi, które unosiły się i opadały rytmicznie pod delikatnym materiałem bluzki. - Proszę wrócić do noszenia własnych ubrań. - Nie mam takiego zamiaru. - Dlaczego nie? - Ustaliliśmy, że przez tydzień będę nosić ten stój i zamierzam dotrzymać umowy. - Panno Tyler. - Ze zdenerwowania włożył ręce do kieszeni. - Czy lubi pani stwarzać problemy? - Doktorze Galbraith - odparła oficjalnie. - Wcale nie chcę stwarzać problemów. Po prostu uważam, że noszenie przeze mnie mundurka będzie dla pana pozytywne w skutkach. Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Chyba nie odgadła prawdziwego powodu, dla którego chciał, by ubierała się w ten sposób? Czyżby wiedziała, jak bardzo jej pożąda? - Co pani ma na myśli? W jej zielonoszarych oczach tańczyły iskierki rozbawienia. - Uważam, że prowadzi pan stresujące życie, a według ekspertów stresowi najlepiej przeciwdziałać śmiechem. - Przechyliła zalotnie na bok głowę. - Z największą przyjemnością będę nosić ten mundurek, doktorze Galbraith, jeżeli wpłynie to korzystnie na pańskie zdrowie! Odwróciła się na pięcie i weszła do środka. Patrzył za nią, na jej smukłą sylwetkę: wąskie ramiona, szczupłą talię, zgrabne R S pośladki, długie nogi... Płonął z pożądania. Tak samo jak tego dnia, gdy zobaczył ją nagą nad jeziorem. Powiedziała, że śmiech jest wspaniałym antidotum na stres, ale czy wiedziała, że najlepszym remedium jest seks? Nie kochał się z kobietą od ponad dwóch lat. Prawdopodobnie dlatego tak łatwo się teraz podniecał. To dlatego od paru dni miewał erotyczne i dziwnie niepokojące sny. Sny